środa, 18 listopada 2015

Gdzie kupić prezenty na święta?

 Świąteczny czas

       Święta, święta i po świętach... Tyle, że najpierw obowiązki... Kupić prezenty, potem zrobić zakupy spożywcze i narobić się jak dziki osioł, coby ludzie byli zadowoleni....
                           A co z nami? Gdzie radość ze świąt?
- Przyjdzie po świętach, jak ludzie wyjdą i człowiek rzuci się na wyrko i wreszcie w spokoju wyśpi.
      A teraz czas zerknąć gdzie, co kupić. Wszędzie drogo, każdy supermarket wydaje gazetkę z promocjami na święta. Przeanalizowałam chyba wszystkie możliwe i twierdzę, że większego ździerstwa to już nigdzie nie ma!
    W Tesco reklamują, że mają w promocyjnej cenie lizaki, w końcu jedyne 9 złoty z groszami. Szkoda, że ten sam lizak kupiłam w biedronce za 6,49. Tyle, że to nie oznacza, że tam jest najtaniej. Reklamują zabawki muzyczne za jedyne 74,90 zł. Acz ta sama gitara, mikrofon i inny świąteczny szajs można kupić w Lidlu za 69,90zł. Ot świąteczne promocje...

                                                Nie ma nic za DARMO!

 Wszystko kosztuje. A sklepy wytrzepią każdy grosz z Twojego portfela. Nie mają skrupułów żerować na Tobie.Twoje dziecko kocha Krainie Lodu to czemu nie kupić mu lalki Anny, lusterka z Elzą, szlafroczka, pościeli i  itd. Jak nie lubi Elzy i Anny to pewnie chce mieć Minionki. Każdy sklep ma tonę gadżetów z kultowymi postaciami, a świąteczne zakupy z dzieckiem są koszmarem. "Mamo wszyscy mają taki..."
 Wstaw co chcesz, Twoje dziecko będzie najgorsze na świecie, bo nie ma nic co jest akurat cenne.

      Własne dziecko to jeszcze mały problem, w końcu to nasza pociecha i chcemy jej dobra. Tle, że są dzieci krewnych, które oczekują tony prezentów, a nasz budżet ma limit. Pozostaje albo ulec całej tej fanaberii i kupić kolejny badziewiasty przedmiot z serii kultowych produktów lub samemu coś zrobić lub nabyć coś wyjątkowego. 
      He he zrób coś współczesnemu dziecku. Spojrzy na Ciebie jak na idiotę i za rok napewno Cię nie zaproszą na święta. Dla mnie kuszący pomysł, ale mhy, mąż, dziecko nie będą zadowoleni. Toteż pewnie udamy się do jakiegoś supermarketu kupimy coś z serii kiczowatej, ale uszczęśliwiającej cudze dzieciaki i święta odwalone do następnych okazji takich jak: urodzinki, dzień dziecka... bla bla

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz